Udana kompozycja piwa owocowego z Browaru Kormoran, czyli Śliwka w Piwie.
Znane, już piwo z Browaru Kormoran, czyli Śliwka w Piwie, doczekała się nowej wersji próbnej, czyli idzie stare, ale po nowemu. Z tej okazji sięgnąłem po ten trunek, zwłaszcza że lato skłania do piwno-owocowych eksperymentów. Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre piwo ma ciekawą graficznie etykietę na czele z tytułową śliwką zanurzoną w złocistym trunku. Barwy Śliwki w Piwie to fiolet i złoto, co tworzy bardzo ładny kolorystycznie motyw. Na etykiecie znajdziemy również informacje o źródłach soku śliwkowego – Węgierka Łowicka, Węgierka Zwykła oraz Mirabelka, piwo natomiast jest jasne pasteryzowane, w sumie ekstr.14,5%wag, alk.4,4% obj. Dodatkowo według producenta w każdej butelce jest sok z 9 śliwek.
Nie do końca zrozumiałe jest dla mnie pozostałe oznakowanie, gdyż raz czytamy że to „Regionalny specjał z Warmii” a pod spodem napis „Regionalne z Warmii i Mazur”. Jak wiadomo, Warmia i Mazury mają trochę wspólnego, choćby w dzisiejszym podziale administracyjnym, ale to jednakże dwie odmienne krainy. Warmia aż do I rozbioru Polski pozostawała odrębnym regionem, który pozostawał pod schedą biskupów warmińskim, a więc regionem katolickim i zdominowanym przez ludność polską.
Inaczej Mazury, które długo były we władaniu Krzyżaków i protestanckich Prusaków. Warmia to stare wsie i osady z czasów Średniowiecza z przydrożnymi kapliczkami, kościołami i dworami ziemiańskimi, Mazury mają młodsze zabytki. Warmia to Równina Warmińska, czyli tereny nad Zalewem Wiślanym, sięgające aż do Lidzbarka Warmińskiego i Braniewa. Co ciekawsze, Olsztyn to… Warmia. Za tą granicą znajduje się Pojezierze Mazurskie i Pojezierze Iławskie, czyli etnograficzne Mazury. Mazury dzięki morenom czołowym, posiadają nawet górki do zjazdu na nartach, i oczywiście legendarne wspaniałe, wielkie jeziora, ósmy cud świata. Warmia to obszar rolniczy o bardzo żyznych glebach, Mazury to jeziora i olbrzymie kompleksy leśne. Konkludując kontekst historyczn0-geograficzno-kutlurowy, na coś się trzeba zdecydować. Tyle łyk historii z geografią, teraz czas na łyk piwa.
Piwo ma przyjemny śliwkowo-piwny posmak. Jego wyjątkowość polega na tym, że nie wyczujemy tylko soku ani tylko piwa, to szczera mieszanka owocu i trunku, bardziej wstrząśnięta niż zmieszana. Oprócz smaku, piwo to też zapach, barwa i piana. Te również dopisują. Zapach jest lekko owocowy, słodkawy z wyraźnymi, ale nienachalnymi nutami śliwkowymi. Kolor piwa to czerwień z bursztynem, zręcznie wtapia się w całość. Piana mnie zadziwiła, jest duża i się długo utrzymywała (piwo było dobrze schłodzone:). Skąd zaskoczenie? Przy takim napitku bardziej by mi pasowało coś znacznie mniejszego, nawet szybko ulatniająca się pianka, a tutaj rasowa, piwna piana, która trzyma pion długie minuty. Kolejny łyk:) to piwo idealnie wpasowane w krajobraz lata. Delikatny posmak owocu śliwki nie przeszkadza, zaznaczającym swoją obecność, wątkom piwnym. To trochę jak w tańcu, gdzie nad przykuwającą wzrok partnerkę ster trzyma asertywny partner. Udany posmak piwa, czyli konkretnie słodu jęczmiennego, powoduje, że tym piwem nie pogardzi piwna brać.
W celu podniesienia poziomu motywacji do spożywania Śliwki w Piwie zapoznałem się z informacjami o śliwach i śliwkach. Polska zajmuje w uprawie śliw 8. miejsce na świecie, przy plonach ok.100tys ton rocznie, z czego tylko 1/3 zostaje zjedzona w naturalnym stanie, reszta idzie m.in. na piwo:) W Polsce śliwka króluje na polach Szydłowa i Łącka. W tym pierwszym mieście można nawet świętować w Święto Śliwki (koniec sierpnia, razem z Dniami Szydłowa) z okazji, że w okolicy uprawia się 1/10 śliwek w Polsce. Łącko z kolei to łącka śliwowica, czyli Śliwka w Piwie to udana „nowa-stara” tradycja. Na koniec wspomnę jeszcze o właściwościach leczniczych śliwki. Przede wszystkim przyspieszenie metabolizmu, ale też właściwości antyoksydacyjne, czyli antyrakowe, przeciwmiażdżycowe i korzystny wpływ na układ nerwowy. Uff, od razu czuję się spokojniejszy. Śliwka w Piwie, niebo w gębie.
D e g u s ł a w
nazdrowie@alkoholeregionalne.pl